środa, 5 maja 2010

Leczo

W zasadzie powinnam napisać "Leczo jakie jest każden widzi" :) uwielbiam, o każdej porze roku, pod warunkiem, że nie ma w nim mięsa. A to można nazwać leczem jak nie ma mięsa? Nie ważne i tak lubię:)

Daję tak: papryki różniaste, cukinie, pieczarki, czasem bakłażana, cebulę, duuuużo pomidorów, jeszcze więcej czosnku, bazylii, oregano, majeranku, pieprzu i innych aromatycznych ziół:) Kroję w kostkę i duszę...a potem jem, jem, jem, jem aż pękam. :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz